Miło było sobie tak siedzieć z osobą inną niż moi towarzysze, a w dodatku ta osoba była bardzo miła i uprzejma. Nasz tor rozmów zmieniał się za każdym razem. Miło było się dowiadywać o Lucas'ie tylu rzeczy. Chcąc już odpowiedzieć na pytanie co sprowadza mnie do tutejszego państwa, zatrzymało mnie jednak coś, a raczej ktoś. Dostaliśmy przepyszna zupę. Jej zapach rozniósł się po sali. Lucas był wystarczająco miły, że podał mi łyżkę. Było to pomocne. Tak jak mogłam się spodziewać to moi towarzysze również przyszli do mnie.
- Nareszcie ciebie znaleźliśmy - powiedzieli jednocześnie. Zawsze tak robili, a mi się nie przestawało to podobać. Wyglądali zawsze tak przezabawnie.
- Usiądźcie sobie i zjedzcie sobie coś. Poza tym to chłopcy powinniście się przestawić - uśmiechnęłam się delikatnie. - Wybacz za to, że wtargnęli, ale oni już tacy są moi towarzysze. Po prawej stronie siedzi Yuzu, a po lewej Ryuu. Chłopcy przywitajcie, zjedzcie coś, a następnie możecie wyjść i poczekać na mnie na dworze - co mogłam innego zrobić. Byłam trochę zła na nich, więc przydałaby się im jakaś nauczka. - Odnośnie twojego pytania to przyszłam do tego kraju że względu na prośbę od króla. Potrzebuje zielarki, a że miałam wolny czas to zgodziłam się - odpowiedziałam i właśnie wtedy zdecydowałam się go zapytać. - Lucas czy masz może czas, aby wykonać jedno zadanie na dość długi czas? Chciałabym, abyś towarzyszył mi podczas mojego pobytu tutaj. Oczywiście zapłacę tobie i zgodzę się na inne warunki. Jeżeli nie chcesz to nie musisz się zgadzać, po prostu tak pytam - wytłumaczyłam od razu o co mi dokładnie chodzi.
<Lucas? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz