Strony

piątek, 26 stycznia 2018

Od Takako do Alistaira

Chłopak obszedł mnie do około. Nie podążyłam za nim ze względu na wiatr oraz to, że nie chciałam udawać iż coś widzę skoro tak nie jest. Wciąż powstrzymywałam swoje włosy przed tym, aby nie zasłaniały mi twarzy.
-... Nie jesteś zbyt naiwna? - usłyszałam pytanie od chłopaka. Trochę mnie zaskoczyło to pytanie chociaż mogłam się go spodziewać. Co jak co, ale to pytanie zadaje mi każda jedna osoba, która mnie spotka i zaczyna rozmowę ze mną. Niby mogłam mu odpowiedzieć na pytanie, ale jakoś nie potrafiłam tego ubrać w słowa.
- Już taka jestem. Jeżeli mogę w jakiś sposób pomóc, aby drugą osobą miała sobie lepiej to czemu by nie - odpowiedziałam uśmiechając się tym samym w jego stronę. Kolejny podmuch wiatru zawisł, a ja poczułam zapach krwi. Zapewne nie była to jego, ale przez inne zapachy przyniesione przez wiatr nie potrafiłam dokładnie ich rozpoznać.
- Taka-chan! - usłyszałam głos jednego ze swoich przyjaciół.
- Ta-senpai gdzie jesteś?! - odezwał się drugi.
"Nareszcie mnie znaleźli!"-pomyślałam sobie w duchu. "Jaki dureń wydziera się w górach" - przyszła mi druga myśl do głowy.
- Tutaj jesteś! - usłyszałam zadowolony głos Ryuu.
- Nareszcie ciebie znaleźliśmy. Chyba wiesz, że nie powinnaś się oddalać od nas?! - udzielił się Yuzu.
- Czy moglibyście nie dramatyzować - odwróciłam się w ich stronę. - Jakbyście chcieli zażywać to jestem w trakcie rozmowy - naburmuszyłam się odrobinę na nich. - Przepraszam za ich zachowanie, ale oni już tacy są - odwróciłam się w stronę chłopaka.
- Taka-chan co zrobiłaś mu? - zapytał Yuzu.
- Naprawdę przepraszamy za to iż ciebie skrzywdziła - dodał Ryuu.
- Dlatego czułam krew - wymruczałam pod nosem. - Co? - po krótkiej analizie tego co powiedzieli chłopcy, miałam zamiar ich uderzyć, ale nie wypadało przy kimś. - Chyba nie myślicie na serio, że ja mogłabym go skrzywdzić skoro tuż obok niego jest ogromny ptak... Nie żeby coś, ale mnie trochę zaskoczyło to, że można spotkać takiego uroczego zwierzaka - obniżyłam swój ton głosu. Chłopcy postawili mnie przed trudną sytuacją. Już nie wiedziałam co mam myśleć o reakcji chłopaka stojącego przede mną.

<Alistair?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz