Strony

niedziela, 2 grudnia 2018

Od Akroteastora do Takako

  Skrytobójca opuścił pomieszczenie. I Liivei był pewny, że trzeba wyruszać natychmiast. Nawet jeśli nie spróbuje zaatakować ich ponownie należało się stamtąd zmyć jak najprędzej, zanim nie powierzy informacji o ich lokalizacji komuś innemu. Na przykład swojemu przemiłemu zleceniodawcy, który tym razem wyśle dwa razy więcej skrytobójców.
  Po cichu opuścił pomieszczenie, jednak jego wyjście spowodowało reakcję łańcuchową. W postaci zdecydowanego ruchu ze strony Takako i jej towarzyszy, którzy najwyraźniej uznali to za motywację by również wyruszyć.
  Dziewczyna szybko dogoniła Akroteastora, bo mimo że go nie widziała, to jednak jego długa szata robiła dość sporo hałasu. Podobnie jak masywne stopy.
- Mówiłeś coś wcześniej o szukaniu jakiejś gospody - zauważyła. - Wiesz, w którą stronę się kierować?
- Nie do końca jestem pewien - oznajmił zrezygnowany, a dziewczyna pokiwała głową.
- To jest nas dwoje - uśmiechnęła się łagodnie. - Zjadłabym... - zamyśliła się, kompletnie zmieniając temat. - Może kurczaka? Dobrze wypieczone udko z polanymi tłuszczem ziemniakami. Albo...
- Byłbym rad, gdybyś nie mówiła o posiłku - oznajmił Morteo, któremu też coraz mocniej zaczynało bomblować w żołądku. Poczęstunek, który otrzymał od dziewczyny już najwyraźniej się przetrawił i teraz wiele by dał za coś konkretnego. A wizja soczystego udka kurczaka, z dobrze wypieczoną i chrupiącą skórką sprawiała, że czuł zapach tego przysmaku.
  Zaraz, zaraz. On NA PRAWDĘ go czuł. Liivei przystanął i rozejrzał się, węsząc w powietrzu. 
- Zatrzymaj się - szepnął do Takako i wyprzedził ją, schodząc na cztery łapy. Zapach był coraz bardziej intensywny, a jego źródłem okazała się grupa ludzi, jedząca przy ognisku wczesne śniadanie. Wszyscy byli uzbrojeni, a ich ekwipunek był nienaganny. W migotliwym blasku płomienia Akroteastor był w stanie dostrzec barwy różnych królestw i nawet jeden herb kojarzył mu się z... rodziną królewską Merkez? Powoli wycofał się, niemal wpadając na niewidomą. 
- Musim iść w przeciw położną - oznajmił ponuro.
(Takako? I am plecy! XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz