Byłam pewna tego, że sobie poradzę podczas walki, wreszcie to nie pierwszy raz. Jednak podczas pogawędki z Lexie, zaskoczyło mnie odrobinę to, że Szaman schwycił mnie tak szybko i to w dodatku w tak bardzo łatwy sposób. Nie opierałam się i dałam się przenieść. Lexie chciała mnie chwycić jednak Szaman był szybszy od niej.
- Witam ciebie moja ukochana Neko! - poczułam jego dotyk na swojej buzi.
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się wesoło.
- Wiem co ciebie sprowadza do mnie i mam na to lekarstwo, jednak nie dam tego za darmo... Nim zaczniemy negocjacje, przed twoimi towarzyszami pojawiło się lustro z którego będą mogli oglądać wszystko co się tutaj dzieje jednak nie będą nic słyszeć... - przerwałam mu.
- Więc zacznijmy negocjacje - uśmiechnęłam się ostatni raz tak wesoło, po czym stałam się poważna.
- Masz rację, czasu długo wam nie zostało. Co powiesz na grę w karty lub szachy. Jeżeli wygrasz dostaniesz to co będziesz chciała, jednak jeżeli przegrasz...
- Oddam ci się w twoje ręce i wreszcie będziesz mógł zrobić ze mną co tylko zechcesz... Zaczynajmy lepiej już grę - musiałam szybko działać.
- Podoba mi się twoje zaangażowanie. Usiądź sobie proszę, na stojąco nie wypada. Wiesz, że bardzo ciebie lubię, dlatego dam ci pewną ulgę. Za każdym razem gdy zrobisz dobry ruch, zniknie część upiorów które wysłałem, jednak jeżeli popełnisz błąd to przybędzie ich więcej - zasiadłam do stołu i przytaknęłam głową, że się zgadzam. - Co powiesz na szachy? - wyczułam jego podniecenie.
- Niech będzie, i tak nic nie widzę, więc może być - co prawda był to mały haczyk, gdyż mogłam przez pewien czas używać zaklęcia w którym widziałam mnie więcej zarys planszy oraz pionków. - Miłej gry - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Chciałam przetestować Szamana, dlatego specjalnie popełniłam błąd. To że pojawiły się stwory było prawdą, jednak to, że ja będę czuła ból nie było o tym mowy. Mogłam się spodziewać tego po nim. Jego gry były zawsze takie ekscytujące i pełne wrażeń.
<Lexie? Mer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz