Strony

poniedziałek, 18 marca 2019

Od Lexie do Ayarashi

  Wyjaśnienia Takako były dość mętne i nie przemawiały do Lexie. Usłyszawszy wszystko, co ta miała do powiedzenia zadecydowała, że rozpocznie śledztwo na własny sposób. A poszukiwanie skrytobójcy najlepiej zacząć od ich wylęgarni - jednej ze spelun, w której spotykały się takie typy. A dzięki pewnym doświadczeniom gwardzistka poznała kilka takich miejsc od podszewki. "Kwiczący prosiak" wydał jej się dobrym wyborem. Na początek.
  Ayarashi trochę protestowała, jednak Lexie dobrze wiedziała, że nie należy pchać się do paszczy lwa w sukni zrobionej z krwistego steku. Szybko zmieniła strój królewskiego gwardzisty na coś znacznie lżejszego - swoje błękitne, luźne ubranie, które zdążyło już porządnie się zakurzyć, odkąd ostatni raz miała je ubrane. W końcu rudowłosa miała nieco racji - gwardzistka od bardzo dawna nie wychodziła na miasto. Gdy całe dnie wartuje się przy boku księżniczki nie pozostaje wiele czasu na podobne rozrywki.
  Ruszyły w miasto. Dotarcie do karczmy nie zajęło im wiele czasu. Nie była zbytni oddalona od zamku. Jak to mówią - najciemniej po latarnią, nieprawdaż? Lexie pchnęła ciężkie drzwi i kobiety wmaszerowały w świat śmiechów, trunków i poszturchiwań. Ich wejście zwróciło uwagę kilku bywalców, siedzących bliżej drzwi oraz być może kilku ciemnych postaci, piastujących urząd w ciemnych rogach sali - tych naturalnych oraz tych stworzonych właśnie po to, by tacy jak oni mogli w nich usiąść. Tajemnicze postacie w kapturach - zabójcy. 
  Gwardzistka pewnym krokiem podeszła do baru, ciągnąc za sobą Ayarashi i usiadła na wysokim, okrągłym stołku przez blatem. 
- Dwa piwa poproszę - oznajmiła, a karczmarz spojrzał na nią z ukosa, po czym zdjął kufel z wieszaka, przetarł go brudną szmatą sprawiając, że kufel stał się brudniejszy niż był przed chwilą, po czym napełnił go złocistym trunkiem.
  Gdy alkohol stał przed dziewczynami, a właściciel tego zacnego przybytku oddalił się, Lexie zwróciła się do towarzyszki. 
- Wybierz któregoż z podejrzanych jegomości - mruknęła, ledwie poruszając wargami i unosząc alkohol do ust, by zamoczyć w nim wargi udając, że pije.
- Po co? - Ayarashi podniosła swój kufel i pociągnęła z niego spory łyk. 
- Wyciągniemy od niego informacje - Lexie wzruszyła lekko ramionami.
(Ayarashi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz