środa, 16 stycznia 2019

Od Takako do Crylin

Sama nie wiem dlaczego, ale będąc w obecnym mieście nie potrafiłam znaleźć żadnej karczmy dla naszej trójki, aby móc znaleźć miejsce do przenocowania. W dodatku obecna "piękna" pogoda w niczym nam nie pomagała. Trochę byłam zirytowana, ale nie poddawałam się i szukałam dalej. Yuzu i Ryuu byli pod postacią człowieka, bo z pierwszej karczmy wyrzucili mnie ze względu na ich zwierzęcą formę. Chciałam wejść do następnej karczmy, gdy zobaczyłam jak biegnie w moja stronę jakaś dziewczyna. Była wstrząśnięta i wyglądała jakby szukała czegoś ale bardziej wyglądało jakby szukała kogoś.
- Czy mogę ci jakoś pomóc? - zapytałam się tym samym zatrzymując ją przed wpadnięciem na mnie.
- Wiesz może gdzie w tym mieście znajduje się jakiś lekarz? - była zmęczona i wyglądała na wystraszoną.
- Może ja będę w stanie pomóc? - uśmiechnęłam się do niej, a ona jakby odetchnęła z ulgą. Sama nie wiem kiedy dotarłam do jej domu, ale znaleźliśmy się tam bardzo szybko. Wskazała mi miejsce w którym jakaś dziewczyna leżała. Była mocno rozpalona. Obok niej stała kobieta, robiąc jej zimne okłady.
- Czy coś ją użądliło? - po dotknięciu zabandażowanej ręki wiedziałam co mogło się wydarzyć.
- Tak, ale nie wiem dokładnie co - odpowiedziała starsza kobieta. Zdjęłam opatrunek, wyjęłam ze swojej torby mały nożyk, którym przecięłam skórę.
- Yuzu czy mógłbyś przygotować nowy opatrunek oraz wyjąć z mojej torby maść którą dzisiaj przygotowałam - uśmiechnęłam się do niego delikatnie. Wyjęłam z nacięcia coś podobnego do żądła osy, jednak to było odrobinę bardziej groźne. Po usunięciu go z dłoni dziewczyny, opatrzyłam ranę, a maść posmarowałam na czoło. To specjalna maść pomagająca zbić gorączkę.
- Nic jej nie będzie - odwróciłam się w stronę dziewczyny. - Zostawię wam maść. Musicie ją stosować do momentu w którym gorączka całkowicie nie minie. Zaklęcie uleczające pomoże jej wrócić szybciej do zdrowia - wytłumaczyłam. - Owad jaki ją użądlił jest bardzo znany w tych terenach jednak mało kto wie, że ich żądła pozostają po ukąszeniu pod skórą. Są małe i bardziej groźniejsze od tych zwykłych owadów. - miałam nadzieję, że uspokoiłam kobiety wystarczająco, aby mogły zasnąć. - Poza tym to powinnaś wypić to, abyś się nie przeziębiła. Jesteś w mokrych ubraniach od dłuższego czasu, a pora roku i pogoda są bardzo dobre na to, aby zachorować - uśmiechnęłam się, chwytając Ryuu za jego płaszcz. - Wybaczcie nam, ale już musimy iść. Ryuu jakbyś mógł mnie poprowadzić - uśmiechnęłam się do niego. - Może zanim wyjdziemy, czy wiecie może gdzie moglibyśmy znaleźć jakieś miejsce w karczmie do przenocowania? Te które odwiedziliśmy nie miały ani jednego pokoju wolnego, a spanie pod niebem dzisiaj odpada. - to był dobry pomysł na to, aby się zapytać. Zwłaszcza, że miasto się zmieniło od mojej ostatniej wizyty.

<Crylin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz