+-----------------------------------------------------+
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
+-----------------------------------------------------+
Imię: Lottielle
Nazwisko: Carmine
Pseudonim: Przedstawia się jako Lotte.
Wiek: 18 lat, chociaż wygląda na mniej.
Płeć: Kobieta
Wzrost: Skromne 167 cm. Waży niewiele ponad 52 kilogramy.
Rasa: Półelfka z zapieczętowanymi magicznymi mocami. Czasem lekko się wymykają.
Zawód: Złodziejka, kuglarka, najemnik. W tych czasach trudno jest znaleźć mężczyźnie o nieznanym nazwisku dobre miejsce pracy, a co dopiero kobiecie. Chwyta się wszystkiego co pozwoli jej zarobić choćby na odrobinę chleba. Często zmienia miejsce z powodu, że zostaje zbyt rozpoznawalna. Jednak jeśli złapie pracodawcę z dużą liczbą zadań i godną zapłatą tak łatwo go nie odpuści.
Miejsce urodzenia: Khayr prawie na granicy z Temeni.
Miejsce zamieszkania: Wędruje. Jest jak wiatr. Nikt nie wie skąd pochodzi i dokąd zmierza.
Charakter: Jaka jest Lotte? Jeśli powiem, że to promyczek życia, wrażliwa, dobra dusza to skłamię. Jeśli powiem, że to wredna, nieczuła i zła wiedźma skłamię. Więc kim ona jest? Każdy kto ją spotka ujrzy obraz osoby skupionej na swoich zadaniach, swoim celu. Niedostępnej dla ludzi z zewnątrz. Będą snuć domysły jakie losy ją spotkały, gdy ujrzą poznaczone bliznami ramiona, plecy i oblicze dziewczyny. A jej tajemniczość doda jeszcze tym pytaniom pikanterii. W stosunku do nowo poznanych ludzi odznacza się dużą dozą nieufności. Często zniechęca ludzi swoją bijącą po oczach pewnością siebie. Dąży do celu choćby nie wiem co. Zrobi wszystko byle przeżyć. Jest przy tym nieustraszona i niczego się nie boi. Zazwyczaj zachowuje stoicki spokój. A fakt, że ktoś ją zdenerwował pokazuje sarkazmem i brakiem taktu. Bije ludzi również swoją dumą. Dawno temu obiecała sobie, że nie pozwoli nikomu by ją złamał. Nie po raz drugi. Ma obsesję na punkcie wolności. Nie pozwoli, aby ktoś ją zniewolił albo się do niej przywiązał. Sama nie zamierza się do nikogo przywiązywać co jest kolejnym powodem dla którego często zmienia swoje miejsce przebywania. Nie pozwala się często nikomu nawet dotknąć. Jest przez to samotna, ale tłumaczy to sobie, że dzięki temu nikt więcej jej nie zrani. Na każdy przejaw bliskości reaguje paraliżującym chłodem. Jest uparta i mrukliwa. Bardzo mało mówi.
Jest jednak jej druga strona. Ta dobra i wrażliwa. Trzyma ją głęboko ukrytą. Czasem jednak można ją dostrzec w prostych gestach takich jak podarowanie żebrakowi swojego chleba czy ostatnich groszy. Lub nakarmienie bezdomnego psa lub sieroty.
Rodzina: Freya - matka - nie żyje. Zmarła przy porodzie.
James- ojciec -
Lilith - młodsza siostra
Lauriel - brat - nie żyje
Partner: Trudno zdobyć serce naszej Lotte. Jest osobą nieprzystępna. Zazwyczaj odpycha ludzi od siebie w obawie o krzywdę którą mogą jej wyrządzić.
Umiejętności: Potrafi się nieźle bić i władać długim sztyletem, który chowa w cholewie prawego buta. Potrafi trochę czytać i pisać. Jest wysportowana. W całym Sayari nie ma osoby, która biega szybciej od niej. Zna się na zielarstwie. Potrafi słyszeć szepty duchów wokół siebie. Potrafi zrozumieć co mówi do niej wiatr, drzewa czy strumienie. A także słyszy głosy zmarłych.
Czasem jej magia budzi się do życia przez co dzieją się dziwne rzeczy wokół niej jak np. spadające przedmioty, czy unoszące się różne rzeczy w powietrzu. Czasem coś samo z siebie się zapali lub wyleje się jakiś napój. Ona jednak z premedytacją dusi w zalążku wszystkie magiczne moce.
Potrafi kraść.
Mówi w kilku językach, zdarza się jej jednak je kaleczyć.
Skoro zna się na ziołach to potrafi za ich pomocą uzdrawiać. Jednak istnieje tutaj także druga strona medalu. Jeśli jej podpadniesz lepiej nie zostawiaj z nią swojego posiłku lub trunku. Gdyż mogą się one okazać i twoją ostatnią wieczerzą.
Umie ładnie śpiewać i jak każdy kto ma w sobie krew elfów, jej głos potrafi czynić z ludźmi dziwne rzeczy.
Korzysta ze swojej urody, aby uwodzić mężczyzn. Głównie po to aby dostać większą zapłatę za zadanie lub żeby nie zauważyli że właśnie sięga po ich sakiewkę, by ich okraść.
Aparycja: Lotte to całkiem wysoka dziewczyna. Długie czarne włosy z białymi pasemkami zwykle związuje w węzeł na karku. Oczy ma różnobarwne. Prawe różowe, lewe fioletowe. Zazwyczaj zakrywa prawe oko włosami. Bowiem jest ono ślepe na uroki świata. Jednak może nim zauważyć czyjąś aurę, czego jednak nienawidzi. Rysy ma wyraźne i ostre jak u elfki. Pełne, kształtne usta przypominają swoją fakturą i kolorem płatki róży, rozgrzane promieniami letniego słońca. Idealnie kontrastują z gładką i jasną skórą twarzy. Może się pochwalić szczupłą sylwetką. Trochę może za chudą i drobną. Długie i szczupłe ramiona są jednak niezwykle silne. A długie i chude nogi potrafią nieść swoją właścicielkę bardzo szybko i daleko. Zwykle ubiera ten sam zestaw ubrań. Kilka warstw koronkowych, zniszczonych bluzek, zwykła ciemna spódnica i wysokie buty z cholewami w których chowa sztylety. Do zestawu wkłada pelerynę, dzięki, której może łatwo wtopić się w otoczenie. Czasem wkłada spodnie, po to aby jej było wygodniej wykonać zadanie.
Historia: Dawno, dawno temu... Tak. To będzie pasować. Początek jak z baśni. Koniec nieKONIECznie. Śmiechu warta gra słów. Dość, że urodziła się w niewielkiej wiosce na obrzeżach Kahyru. Bardzo blisko granicy z Temeni. Noc w tamtych okolicach trwała bardzo długo i plony nigdy nie były dość dobre, aby wykarmić mieszkańców, dlatego panował tam wieczny głód. Pewnego dnia do miasteczka zawitali handlarze. Handel dobrem był tylko przykrywką. Tak na prawdę handlowali oni ludźmi. Ojciec dostrzegł w tym okazję. Jako, że Lotte miała wtedy dwanaście lat i była wystarczająco urodziwa, postanowił ją sprzedać i za zarobione pieniądze przenieść się na południe, bliżej żyznych ziem w okolicy Aranayi. Przed sprzedażą próbował obronić ją brat. Niestety przypłacił to życiem. Później było coraz gorzej. Trafiła na ogromny targ niewolników w Temeni. Wraz z tabliczką z ceną otrzymała piętno niewolnika wypalone na piersi. Czasy spędzone w Temeni wspomina jak przez mgłę. Ciągłe popychanie i bicie było na porządku dziennym. Nie żałowano jej też batów, przez co ma na plecach i ramionach blizny. A gdy odkryła zalążki magicznych zdolności zaczęła być dosłownie "tresowana" przez swojego właściciela, który był wygnanym magiem. Dzięki temu trochę poprawiły się warunki w których żyła. Chociaż wielu by powiedziało, że polepszyło jej się bardzo. Nie była jednak wolna. Traktowana, jak lalka, przedmiot, który mógł owego maga uczynić potężnym. Pewnej nocy udało się jej uciec. Wyrzekła się tamtego dnia swojej mocy i pozostała ona ukryta. Jednak obecność mrocznych sił na zawsze wniknęła w jej ciało, odbijając się umiejętnością słyszenia duchów. Niekoniecznie tych dobrych. Od tamtej pory się błąka i nigdzie nie zostaje dłużej niż miesiąc z obawy, że mag będzie jej szukał.
Głos: Jest dość niski i cichy. Rzadko się odzywa.
Towarzysz: Błędny Ognik na którego mówi Erhart. Jakimś cudem tylko ona go widzi.
Inne:
- Boi się ciemności, gdy śpi musi mieć przynajmniej mały ogarek świecy przy posłaniu.
- Często miewa koszmary związane z czasem przebytym w niewoli. Zdarza się jej krzyczeć przez sen.
- Często miewa krwotoki z nosa. Szczególnie gdy wokoło jest zbyt dużo rozgniewanych duchów.
- Jej uśmiech jest jak promyk słońca, jak rozkwitające w swej pełnej chwale róże.
- Na piersi ma wypalone piętno niewolncy, które widuje każdego ranka w lustrze.
- Na plecach, ramionach i przedramionach widnieją paskudne blizny po batach i złym traktowaniu u maga.
- Rzadko się uśmiecha.
Właściciel: Discord - @Siasia; Howrse; Ineez(tu prawie nie bywam); E-mail: celica.chandelier@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz