sobota, 26 stycznia 2019

Od Takako do Ayarashi

Dzisiejszy dzień miałam przebyć wraz z księżniczką Mirajane. Ostatnio było chora, a ja zostałam poproszona przez nią, aby mogła się dzisiaj gdzieś przejść. Dzisiejszy dzień był moim ostatnim dniem służby na tutejszym królewskim dworze. Chciałam dzisiaj wyruszyć w dalszą podróż, ale księżniczka Mirajane chciała mnie zatrzymać. O dziwo moja ślepota nie przeszkadzała jej. Bardzo mile zaskoczona byłam. Przez przypadek Mirajane odeszła ode mnie, a ja nie zdążyłam jej dogonić przez to, że jacyś ludzie nagle nas zaatakowali.
- Księżniczko czy nic ci nie jest? - podbiegłam do niej. Może i nie widziałam, ale mniej więcej wyczułam co się stało.
- Ta-chan, tak się cieszę, że ciebie widzę - przytuliła się do mnie.
- Dlaczego zraniłaś ją? - zapytałam się trochę przerażona tym co się mogło stać, gdybym nie przyszła szybciej.
- To był... odruch - wytłumaczyła się przede mną.
- Powinnyśmy wracać do domu - wzięłam swoją narzutkę, okryłam dziewczynę, aby nie przeziębiła się jeszcze. Nie wyzdrowiała jeszcze do końca, więc powinna uważać.
- Wybacz, że się nie zainteresowałam od razu tobą. Pokaż mi swoją ranę - odwróciłam się w stronę nieznajomej mi dziewczyny. - Księżniczko Yuzu i Ryuu będą za chwilę, więc wrócisz z nimi, a ja opatrzę ranę tej dziewczyny - uśmiechnęłam się do niej chociaż byłam odrobinę poważna. - Jestem Takako, a ty? - zwróciłam uwagę dziewczyny na siebie.

<Ayarashi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz