sobota, 6 kwietnia 2019

Od Ayarashi do Lexie

Uważałam, że gwardzistka, działała trochę za szybko, ten typek mógł wyjawić nam coś jeszcze, jakby tylko poczekała trochę dłużej. Moja towarzyszka podniosła nie przytomnego mężczyznę z podłoża i ruszyliśmy w stronę posterunku, gdzie chciała go zostawić. Ruszyłam powolnym krokiem, za nią. Nie miałam ochoty, być targana za ten przeklęty łańcuch. W pewnym momencie, z cienia wyskoczyła na mnie zakapturzona postać, w ostatniej chwili zablokowałam atak swoim ostrzem. Gdy Lexie wyciąga broń, postać odskoczyła. Chwytając łańcuch i przyciągając go do siebie. Ta mała chwila nieuwagi, kosztowała nas obie wytrącenie z równowagi. Brązowowłosa oparła się o miecz, tym samym się odsłaniając, zabójca chciał to wykorzystać, lecz nie spodziewał się, że szybko się zbiorę i go atakuje. Skoczyłam mu na plecy, przez co zaczął się szamotać. Zupełnie nie widziałam otoczenia, nie byłam w stanie stwierdzić, co właśnie robi Lex. Gdy postać mnie z rzuciła, tym samym zacisnęła pętle na swojej szyi, która utworzyła się podczas naszej szamotaniny. Obie szarpnęłyśmy mocno łańcuch, tak by postać straciła przytomność. Gdy to nastało, poluźniliśmy i sprawdziliśmy, czy żyje. Po upewnieniu się, że wszystko jest dobrze, zaciągaliśmy obu panów na posterunek. Tam się niemi zajmą. Gdy tylko przekroczyliśmy próg drzwi, wręczyliśmy ich, komu trzeba. Zaburczało mi cicho w brzuchu.
- Może mała przerwa na posiłek, skoro musimy poczekać, aż się obudzą. - Dziewczyna odparła zadowalając moją osobę. Ruszyliśmy na jadalnie, która znajdowała się na posterunku. Nawet nie wiedziałam, że ją tutaj mają. Podeszliśmy do okienka, po drugiej stronie stał chudy jasnowłosy mężczyzna.
- Co chcecie? - Zapytał nas z uśmiechem na twarzy, wydawał się lubić swoją pracę, zaczęłam wymieniać dania. -Widać, że masz spory apetyt. - Zaśmiał się i po paru chwilach, podał zamówione danie, gdy Lex też odebrała swój posiłek, usiadłyśmy przy stole, a jej mina zdradzała jej zaskoczenie.
- Ty to wszystko zjesz?
- Tak, to takie dziwne? - Zapytałam między ugryzieniami kurczaka. Pierogi, nuggetsy, naleśniki, Shake, soczek., frytki, schabowy wszystko to pochłonęłam. Gdy zostały mi nuggetsy i shake, dowidzieliśmy się, że interesująca nas osoba właśnie się ocknęła.
(Lexie?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz