Spojrzałam przez ramię na dziewczynę, klęczącą za mną, by po chwili się do niej odwrócić.
- Dolorem... - zaczęła nieśmiało. Od razu poczułam, że w czymś jest problem.
- Tak, słucham? - zapytałam ze stoickim spokojem.
- Jakie to rośliny, które zbierasz? - Takako wyraźnie chciała zacząć rozmowę od czegoś innego. Chcąc dowiedzieć się, o co chodzi, postanowiłam odpowiedzieć na wszystkie wymijające pytania, jakie mi zada. Albo raczej prawie wszystkie.
- Głównie są tu przyprawy i zioła, które często wykorzystuję do gotowania. Tymianek, szczypiorek, bazylia i jeszcze kilka innych. - zaczęłam wymieniać.
- Wybacz, że sprawiam ci problemy, ale czy mogę zrobić coś innego dla ciebie niż zbieranie owoców z drzew? Wiesz, ja sobie trochę nie radzę z odróżnianiem dobrych jabłek od tych, co muszą zostać i od tych, co są złe. Naprawdę przepraszam za kłopot jaki ci wciąż przysparzam. - Takako spuściła wzrok. Nagła zmiana tematu mnie zaskoczyła. Jednak faktycznie zapomniałam o tym, że dziewczyna jest niewidoma. I co ja mam z nią zrobić? Nie chcę wpuszczać jej do kuchni, nie jest w stanie pracować w ogrodzie, a ze zwierzętami pewnie też sobie nie poradzi.
Westchnęłam cicho i odwróciłam się w stronę dziewczyny.
- Co więc jesteś w stanie zrobić? - wstałam i pomogłam zrobić dziewczynie to samo.
<Takako? Nie szkodzi ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz