Motto: " There are so many stories where some brave hero decides to give their life to save the day and because of their sacrifice, the good guys win, the survivors all cheer and everybody lives happily ever after. But the hero... never gets to see that ending. He'll never know if their sacrifice actually made a difference. He'll never know if the day was really saved. In the end, they just have to have faith."
Imię: Carreou Raziel II z rodu Luxeleum
Pseudonim: Drugi Lucyfer, Dzierżca Mądrości, Afrei (używa tego imienia głównie na terenach Merkez)
Wiek: Wiele tysiącleci, nawet on sam nie wie, ile dokładnie. Wygląda na 17 lat.
Płeć: Mężczyzna
Wzrost: 172 centymetry
Rasa: Anioł
Stanowisko: Głównie uzdrowiciel i malarz, lecz ma spore doświadczenie w wielu dziedzinach.
Miejsce zamieszkania i urodzenia: Szuka swojego miejsca na świecie, sam pochodzi z Edenu w sąsiednim wymiarze.
Charakter: Nim trafił do Sayari, był niezwykle zapatrzonym w swój czubek nosa egoistą, którego na pewno nie można było określić mianem skromnego. Każde swoje osiągnięcie, czy to na polu artystycznym czy wojskowym opisywał ze wszelkimi szczegółami, czy to prawdziwymi czy tymi trochę mniej. W jego obecnym charakterze część tych cech potrafi się pojawić, zwłaszcza kiedy Carreou postanowi utopić swoje smutki w głębokim kuflu pełnym alkoholu. Na co dzień, w przeciwieństwie do swojej dawnej osobowości, preferuje chowanie się w cieniu, unikając kontaktu z ludźmi, wobec których zachowuje dystans. Nie ufa nikomu, zwłaszcza czarodziejom i magom. Bywa, że wpada w panikę, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach. Nie potrafi sobie z tym faktem poradzić, więc cierpi w samotności, walcząc z demonami w swojej głowie.
Posiada również zmysł artystyczny, przez co jego otoczenie zawsze jest perfekcyjne, estetyczne i odpowiednio stonowane. W chwilach większej pewności siebie, głównie wśród osób, które zna, zaczyna zachowywać się jak łaknące czułości kocię, komplementując towarzysza, wyręczając go oraz przytulając, tylko po to, aby uzyskać chociaż trochę miłości, poczucia bezpieczeństwa i przyjacielskości. Często szuka aprobaty, a kiedy jej nie otrzymuje - zamyka się w sobie. Mimo wszystko, nadal jest aniołem, więc swoją misję w ewangelizacji wziął głęboko do serca i jest w stanie bronić dobrego imienia Pana własną piersią. Często modli się, rano, w południe i wieczorem oraz stosuje się do chrześcijańskich zasad dobrego życia. Również nie omieszka pomóc potrzebującym, jeśli zajdzie taka potrzeba, co jest związane z niezwykłą wrażliwością Carreou.
Rodzina: Jako istota zrodzona w światłości, glorii i chwale, nie ma jako takiego rodzica. Został jednak adoptowany przez Razjela, jednego z archaniołów, którego uznał za przybranego ojca. Co za tym idzie, jest spokrewniony z archaniołami oraz Lucyferem, jednak Upadłego nie uznaje za wuja.
Partner: Brak
Umiejętności: Główną mocą Carreou jest leczenie innych istot i sprowadzanie na nich pozytywnych emocji. Za pomocą swoich obrazów, potrafi również przekazać swoje uczucia, myśli czy lęki. Wystarczy, aby ktoś zbliżył się do dzieła anioła, a prawie od razu poczuje to samo, co artysta w chwili malowania. Nie licząc samoobrony oraz umiejętności posługiwania się łukiem, nie ma zbyt dużej wiedzy w dziedzinie walki, dlatego często zamiast niej używa swojej charyzmy oraz mocy wpływania głosem na zdanie rozmówcy, aby rozwiązać konflikt. Jak każdy anioł, swe źródło energii posiada w Niebiańskim Ogniu, pod wpływem którego potrafi stać się nieustraszonym wojownikiem, walczącym w imię Boga.
Aparycja: Anioł jest niezwykle chudy, według niektórych, aż chorobliwie. Wystarczy powiedzieć, że nadgarstek Carreou da się objąć z łatwością palcami. To sprawia, że jego siła ogranicza się do podnoszenia nieco cięższych farb czy płócien. Bywa przez to łatwym łupem dla miejskich czy drogowych złodziejaszków, którym nawet nie przeszkadza widok delikatnej twarzy, nadal młodzieńczej od kilku wieków. Błękitne oczy, w słońcu błyszczące złotymi cętkami, skrywają w sobie smutek, a delikatne wargi rzadko układają się w uśmiech. Anioł najczęściej swoje jasne jak łan pszenicy włosy przerzuca na jedną stronę twarzy albo związuje w niewielki kucyk. W uszach, zaostrzonych jak u ludzko-elfiej hybrydy, znajdują się srebrne kolczyki w formie pierścieni, którymi anioł w chwilach zdenerwowania bawi się.
W kwestii ubioru, Carreou posługuje się swoim zmysłem artystycznym, głównie jednak zakładając rzeczy w białej bądź pastelowej barwie. W zależności od dnia, może to być koszula, płaszcz z szalikiem bądź inne, zwykle eleganckie stroje. Wszystko jednak łączą długie rękawy, rękawiczki oraz bandaże. Anioł jak może ukrywa swoje blizny, powstałe po spotkaniu z niezwykle ciekawym świata alchemikiem.
Historia: Po obudzeniu się na pustkowiu, nie był w stanie przypomnieć sobie niczego sprzed upadku. Nie wiedział, jak się znalazł w tym świecie, pełnym magii i dziwnych ras, bez biletu powrotnego do Edenu. Z czasem jednak pamięć zaczęła stopniowo wracać. Kłótnia między przywódcami niebiańskiego kraju, wojna, w której brat walczył przeciwko bratu, wtrącenie do przejścia międzywymiarowego.. To było zbyt wiele dla anioła, więc postanowił odnaleźć kogoś, kto będzie mógł otworzyć portal ponownie. Oczywistym wnioskiem byli magowie i szamani. Jednego z nich, gotowego do wykonania prośby przybysza bez zapłaty, Carreou znalazł w barze. Myśląc jedynie o powrocie do domu, podążył za czarownikiem do jego pracowni.
W ten sposób zaczął się jego koszmar. Przetrzymywany w podziemiach przez kilka lat, torturowany i poddawany badaniom, niemiłosiernie katowany, anioł odpokutowywał swoją decyzję. Tak, na początku próbował walczyć, bronić się, błagać, jednak na próżno. Mag ostatecznie znajdował sposób, aby ponownie przywołać chłopaka do porządku. Carreou z czasem poddał się, zamykając się w sobie, z całych sił odrzucając od siebie cierpienie psychiczne i fizyczne, jakiego doświadczał. Nauczył się, że świat, w którym się znalazł, nie akceptuje odmiennych. W żadnym stopniu. Ku jego niezmiernemu szczęściu, czarownik został zadźgany przez wierzycieli osób, od których pożyczał pieniądze na gry w karty. Anioł zdołał uciec, przez co mógł ponownie być wolny. Jednak nie był już taki sam. Zadane rany zmieniły się w blizny na ciele i w umyśle chłopaka. Strach nie pozwalał mu funkcjonować, zwłaszcza wśród obcych. Dlatego oddał się swojej jedynej pasji, jaka mu została - malowaniu, chcąc obrazami jakoś ukoić swoją duszę. Podróżując po traktach Sayari, poszukuje miejsca, gdzie mógłby w końcu osiągnąć wieczny spokój.
Towarzysz: Apos
Inne: Przez swoją fobię, unika lekarzy jak ognia, często do leczenia używając ziół czy własnych "lekarstw". W dodatku, krew Carreou posiada właściwości halucynogenne, co czasami wykorzystuje, sprzedając ją ćpunom w czasach kryzysu.
Właściciel: Amicka
~~~~~~
by kir - tat
Imię: Apos
Pseudonim: Pieszczotliwie zwany jest Apusiem bądź, w przeciwnym wypadku, Aposzczurem.
Płeć: Samiec
Wiek: Około 8 lat
Gatunek: Edeński sokół
Charakter: Apos ma niezwykle zmienny charakter, podobnie jak jego właściciel, więc trudno go jednoznacznie określić. Bywa przyjacielski, pocieszny, czuły, łaknący pieszczot czy pomocny, lecz w przeciągu sekundy może zmienić się w bestię, gotową obgryzać każdemu napotkanemu człowiekowi palce, atakować z góry czy lenić się w koronach drzew.
Wygląd: W dużej mierze wygląda jak typowy, leśny sokół, lecz jego pióra mają białą barwę, na końcach ogona czy wokół oczu przyjmując kolor kobaltowy. Kiedy szybuje po niebie, zostawia za sobą delikatnie migoczącą smugę. Promienie słońca po przejściu przez ślad, rzucają na ziemię niewielkie tęcze, przez co Apos jest ulubieńcem wszystkich dzieci.
Moce: Oprócz długowieczności oraz przemiany w białego jelenia, nie posiada specjalnych zdolności.
Historia: Apos został podarowany Carreou przez podróżnego handlarza, kiedy anioł dostrzegł w sokole istotę ze swojego wymiaru. Chociaż stwierdzenie "został podarowany" to słowa na wyrost - anioł wsunął ptaka pod płaszcz, kiedy sprzedawca odwrócił się. Od momentu walki Edeńczyków w lesie o kontrolę nad drugim, obydwaj wiedzieli, że to cudowny początek znajomości na lata.
Inne zdjęcia: Jako jeleń
Właściciel: Carreou
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz