poniedziałek, 12 listopada 2018

The end is just a preview, y'know?

Autor nieznany

Imię: Imogen
Nazwisko: /
Przydomek/Pseudonim: Imo, Gen
Wiek: Nieznany
Płeć: Kobieta, a jak
Wzrost: 162 cm
Rasa: Anioł
Zawód: Brak. Utrzymuje się... No, z kradzieży.
Miejsce zamieszkania: Postać wędrowna
Miejsce urodzenia: Nie urodziła się. Została stworzona z żaru tlącego się na gałązkach trującego bluszczu
Charakter: Gen jest zdecydowanie niezwykłym aniołem. Mimo że patrząc na nią można dosłownie zobaczyć aureolę nad jej głową, to na pewno jej tam nie ma. 
Jest wesoła, zazwyczaj zachowuje się swobodnie, nie przejmując się konsekwencjami swoich czynów. Chce spróbować wszystkiego, wszystko zobaczyć, wszystko przeżyć, a jednak czasami w ostatniej chwili wraca jej rozum do głowy i z całych się zapiera. Jej działania często są pozbawione logiki.
Uczucia mocno negatywne jak nienawiść są dla niej obce. Podobnie jest z uczuciami równie ognistymi, lecz pozytywnymi. Nigdy jeszcze nie czuła miłości, i jakoś jej nie ciągnie.
Czasem dopada ją strach. Strach, smutek, i bezsilność. Potrafi łkać całymi nocami, nie potrafiąc się uspokoić..
Lubi ciepło innych istot. Przytuli każde zwierzę które znajdzie się w zasięgu jej drobnych łapek, każde zwierzę i każde nie-zwierze. Potrafi zaprzyjaźnić się z każdym..
Rodzina: Hmmm... Czy... Można ją uznać za krewną bluszczu?
Partner: Nie zna nikogo, nie. Nie miała jak dotąd nawet szans, by nawiązać bliższy kontakt...
Umiejętności: Jest niezwykle czarująca, więc łatwo jej przekonać do siebie ludzi. Ale oprócz tego... Jak na anioła, jest niezwykle beznadziejna. Jedyne, co można uznać za umiejętność, a co raczej jest właściwością jej organizmu, to odporność na wszelakie trucizny, chemikalia, bądź cokolwiek, co połknięte lub zjedzone może zaszkodzić. Jej może najwyżej nie zasmakować. Ma to jednak też swoje złe strony... Żadne leki i inne środki nie działają. Ba, nawet narkotyki...
Aparycja: Imogen jest dość drobna, a swój niski wzrost uzupełnia emanującą od niej radością. Skórę ma bladą, jasną, a jej zielone oczy i czarne włosy wyraźnie odcinają się na jej tle. Pełne, różowe usta zazwyczaj są uśmiechnięte.
Członki dziewczyny są długie i szczupłe, długie jak na jej wzrost. Talię ma szczupłą, biodra niezbyt szerokie, ale za to bujne piersi przypominają nierządnice z obrazów malarzy.
Ubiera się w to, co zwinie komuś ze sznurka na pranie. Ważne jest jednak jedno...
Jak na anioła przystało, ma skrzydła. Nie jakieś wyrostki, tylko potężne, silne, śnieżnobiałe skrzydła, pokryte miękkimi niczym puch piórami, o rozpiętości prawie ośmiu metrów. Potrafi je chować, owszem, ale wyciąganie je w ubraniu... Zazwyczaj skutecznie je niszczy. Ubranie, oczywiście.
Historia: Już od swojej pierwszej chwili, otwierając oczy w otoczeniu innych nowostworzonych czuła, że tam nie pasuje. Czuła, że potrzebuje innego celu, niż ten, który został jej przydzielony. Szukała, szukała..
I znalazła.
Tylko co?
Tego nie wie nikt. Ona nie pamięta. Po prostu obudziła się na ulicach w jakimś mieście, jak się okazało, w Sayari. Nie zastanawiała się nad tym... Pasowało jej to, i tak zostało, i tak jest po dziś
Inne: - Orientacja w terenie? Mm, nie, nie znają się z tą panią
- Ona je... Dużo. Bardzo dużo
- Pan wstyd? To kolega pani orientacji? Też go nie zna!
Właściciel: cheroncynth@gmail.com
Preferowana długość odpisów: Obojętne
Stopień Wpływu (SW): 3SW
Inne uwagi: W stosunku do postaci Vanitas Nai - 5SW

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz