środa, 14 marca 2018

Od Takako do Akroteastora

Moje spokojne dni miałam zamiar poświęcić na poszukiwaniu leczniczych roślin znajdujących się terenach Temeni. Wiem że te tereny dla osoby mojego pokroju są trudne do przejścia, ale od tego miałam Ryuu i Yuzu. Może i się nie dogadywali wzajemnie, ale słuchają die zawsze mnie. W dodatku zrobią wszystko, aby nic mi się nie stało. Powiedziałam o tym iż wychodzę i nie będzie mnie przez pewien czas odpowiedniej osobie. Spakowałam potrzebne rzeczy do mojej torby, po czym założyłam ją przez głowę i ułożyłam ją odpowiednio na prawym boku. Wyruszyliśmy w drogę. Dojechanie do jednej z pierwszych wiosek w Temeni zajęło nam trzy dni. Przybyliśmy dość późnym popołudniem. Zostawiliśmy konie tam gdzie potrzeba i poszliśmy się przejść przez główną drogę we wiosce. Nie wiedzieliśmy gdzie znajduje się gospoda w której to zarezerwowaliśmy sobie pobyt. Yuzu i Ryuu próbowali się zapytać o drogę, ale mieszkańcy nie odpowiadali im lub po prostu mówili im iż nie wiedzą i mają się kogoś innego zapytać.
Wchodząc już do tej wioski czułam tą dziwnie zła aurę w dodatku ci ludzie byli... byli gburowaci. Ostatecznie nie dowiedzieliśmy się gdzie znajduje się nasza gospoda.
- Kto jest głodny? - zapytałam gdy tylko usłyszałam burczenie w czyimś brzuchu.
- Ja - odpowiedzieli chłopcy równocześnie, a ja się zaśmiałam.
- Idziemy gdzieś zjeść czy robimy sobie jedzenie sami? - zapytałam. Chłopcy mieli pewien problem w podjęciu decyzji.
- Zróbmy sobie coś sami. Ja nie zjadłbym nic od tych ludzi - powiedział Ryuu. Wnioskując po milczeniu Yuzu to się zgadza z Ryuu. Mało kiedy można zobaczyć ich tak zgodnych nawet w sprawie jedzenia.
- No to kupmy składniki - uśmiechnęłam się do nich. - Co powiecie na omlet a na deser naleśniki? - chyba na samą myśl o omlecie i naleśniki zrobili się bardziej głodni, gdyż burczenie w ich brzuchach stało się jeszcze głośniejsze.
O dziwo udało nam się zdobyć składniki. Mieliśmy co prawda mały problem aby znaleźć miejsce gdzie można by wszystko przygotować, ale znalazła się miła starsza pani która użyczyła nam swojej kuchni. Przy okazji wskazała nam drogę do gospody. Co prawda mogłam podzielić się tylko z nią jedzeniem, gdyż nie chciała nic innego w zamian za gościnność. Gdy doszliśmy do gospody było strasznie w niej cicho. W dodatku do okoła nikt nie chodził. Weszliśmy do środka a zapach jaki natychmiast dotarł do mojego zmysłu węchu to krew. Yuzu i Ryuu rozejrzeli się czy przypadkiem jeszcze nikogo nie ma kto mógłby zagrażać. Jako że w gospodzie było bezpiecznie poszli oboje rozejrzeć się na zewnątrz i poszukać sprawcy. Powiedzieli że nie będzie ich przez piętnaście minut. Ja się oczywiście zgodziłam, bo jakbym mogła inaczej postąpić. Poszłam na drugie piętro. Tam o dziwo nikogo nie było. Usłyszałam jak ktoś wszedł do środka gospody. Postanowiłam zejść na dół, aby przypadkiem kogoś nie wystraszyć.
- Przepraszam, ale nie powinieneś tutaj wchodzić - powiedziałam co zabrzmiało zapewne bardzo dziwnie że względu na sytuację. Stanęłam na trzeciej podejrze schodzie, nie ruszyłam się dalej bo głupio było się zbliżyć skoro powiedziałam takie bezsensowne zdanie. - Nie chciałam żeby to tak podejrzanie zabrzmiało! - powiedziałam swoje myśli na głos. Cisza jaka pozostała tylko po głupich słowach wydanych z moich ust, zagłuszył nagle pewien oddźwięk. Dźwięk burczenia czyjegoś brzucha. Na pewno nie moje, bo jadłam nie dawno. Był to na bank dźwięk burczenia brzucha dochodzący od osoby, która stała troszkę dalej ode mnie.
- Jesteś głodny? Może chcesz zjeść odrobinę - wyjęłam ze swojej torby jabłko, kafelki z ciastkami oraz słodkie bułeczki. - Co prawda to nie wiele, ale może wtedy będziesz w stanie coś powiedzieć. Chyba jesteś wyczerpany co nie?! - rozgadałam się jak zawsze.


<Akroteastor?>

2 komentarze:

  1. Mam drobną uwagę. Bo ja, idiota, zapomniałem wspomnieć, że Akroteastor wyszedł z Temeni i znalazł się na terenach Sharr. W Temeni nie wiosek, a tym bardziej pól uprawnych [bo nic tam za bardzo nie rośnie i jest górzyście]. To może nie jest specjalnie istotne, ale możesz to wziąć pod uwagę?^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, dzięki za uwagę 😊

    OdpowiedzUsuń