piątek, 20 kwietnia 2018

Od Takako do Lucasa

Nie obchodziła mnie przeszłość chłopaka. Ważne było dla mnie co jest tu i teraz. Nie było to dla mnie ważne bo każdy człowiek jest inny oraz każdemu z nich jest przyszłość inaczej pisana.
Chłopak się zgodził na moją propozycję. Na twarzy pojawił mi się uśmiech. Dużo ludzi zwracało na nas uwagę. Może i nie widziałam, ale czułam ich spojrzenia na nas. Spowodowane było to pewnie tym, że jedna dziewczyna, a do okoła niej trzech mężczyzn. Czułam jak większość kobiet się na mnie wpatruje. Wiało od nich chłodem.
- Cieszę się - odpowiedziałam, kończąc swoje danie. - Czy dojście do zamku zajmie nam dużo czasu? - zapytałam się a chłopak na chwilę zamilkł.
- Z jakieś dwie godziny - odpowiedział, czas dojścia do zamku dał mi nie co do myślenia.
- Dzisiejsza noc spędzimy w jakiejś karczmie - odpowiedziałam na co moi dwaj towarzysze przystali. Pewnie byli zmęczeni całą tą podróżą, druga opcja była taka, że są zmęczeni samymi sobą przez swoje kłótnie. - Chłopcy czy moglibyście pójść załatwić jakiś nocleg dla nas oraz naszego nowego przyjaciela? - skierowałam swoje słowa w ich stronę.
- Dobrze - odpowiedzieli jednocześnie. Pożegnali się, a ja zostałam z nowo poznanym chłopakiem.
- Wiesz w naszym towarzystwie może być trochę głośno, ale możesz czuć się bezpiecznie i co najważniejsze musisz mi powiedzieć, kiedy będziesz się źle czuł w naszym gronie! Nie chce ciebie w jakiś sposób urazić oraz żebyś się źle czuł. Masz się czuć przy nas jak najlepiej! - uśmiechnęłam się w jego stronę. Usłyszałam jak chłopak odłożył sztućce, a po jego oddechu wyczułam, że skończył jeść. - Pokażesz mi trochę te okolice?- zapytałam się trochę ciszej, patrząc w jego stronę.

<Lucas?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz