sobota, 15 lipca 2017

Od Ashley do Nathaniela

Ramzes spał w swoim boksie. Przez chwilę opierałam się o drewnianą belkę zastanawiając się, co teraz zrobić. Za nim pójdę poszukać (Poszukać? Raz, dwa go wytropię, wyczuję jego energie) tego chłopaka, który uciekł ode mnie aż się kurzyło (zabawny), muszę przemyśleć co teraz zrobić. Ogier smacznie sobie drzemał i nie wyobrażam sobie go teraz budzić, skoro ja sama nienawidzę wstawać, kiedy mi się nie chcę, więc może najpierw poszukać noclegu? Chyba, że bym skorzystała z karczmy, od której wynajęłam boks dla konia. Ale szczerze? Nie podoba mi się tamto miejsce. Kiedy tyko weszłam poczułam na sobie tak wiele par cudzych oczu, że nawet odechciało mi się brać tu cokolwiek dla Ramzesa. Nie tchórzę, to po prostu złe przeczucie. A podpalenie budynku w największym z państw na oczach ludzi raczej nie będzie dobrym pomysłem. Cóż... wrócę tu jeszcze po konia, ale teraz znajdę sobie jakiś nocleg.
Wyszłam ze stajni i podążyłam w stronę energii, jaką po sobie zostawił ów chłopak. Była ona słaba, ale im bliżej się znajdowałam, tym mocniejsza. Co zabawne, sam wyczuł, że byłam obok. No właśnie, wyczuł. To tylko mnie utwierdza w tym, że nie jest człowiekiem. Ale przecież nie zapytam go prosto z mostu: "Kim jesteś? Bo na pewno nie człowiekiem.".
- Ciekawe te twoje wyczucie. - stwierdziłam stając obok niego. - Gdzie idziesz? - zapytałam. Wydawał się ciekawą osobą, nawet ciekawsza niż te wszystkie Kozły ofiarne. Już go lubię.
- Do siebie. - odpowiedział.
- Chyba się nie wkurzysz, jeśli Ci potowarzyszę. - bardziej stwierdziłam, niż zapytałam.
- Skoro musisz. - odparł obojętnie, na co się uśmiechnęłam.
- Świetnie. A tak w ogóle znasz jakąś dobrą karczmę do noclegu? - skorzystałam z okazji. Chłopak chwilę milczał, jakby był niepewny tego, co ma odpowiedzieć.
- Raczej nie.
- Szkoda. A wybierzesz się teraz ze mną do jakiejś? Mało tu ciekawych osób, z którymi można, by gdzieś zajść. - stwierdziłam przypominając sobie te wszystkie Pionki, które siedzą w karczmach i tylko piją, jakby nie mieli żadnych lepszych rzeczy do roboty.

< Nathaniel? To dobrze, bo ona nie da ci spokoju xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz