"Oddychaj... oddychaj głęboko" - mówiłem sobie w myślach, słysząc jej piskliwe przepełnione naiwnym szczęściem "wiedziałam". Zatrzymałem się czując jak cały buzuję, a skakanie dziewczyny dookoła mnie z wielkim bananem na twarzy wcale nie pomagało.
- Nic! - krzyknąłem - Zupełnie NIC o mnie nie wiesz! - strasznie irytuje mnie ślepe przekonanie otaczających mnie ludzi, że wiedzą o mnie cokolwiek... - Mam dość Ciebie i Twojego ciągłego gadania! Jeśli dalej będziesz mi tak przeszkadzać to zostaniemy w tym lesie na całą noc! Uwierz mi, nie wyglądasz na osóbkę, która poradzi sobie sama w dziczy. Zapewne nawet nie wiesz gdzie jesteś, ani w którą stronę powinnaś się udać, by dojść do jakiejkolwiek cywilizacji. Więc jeśli potrzebujesz mojej pomocy, a potrzebujesz to zamknij jadaczkę i idź za mną! - parsknąłem z irytacją, odkrywając to czego ona bała się powiedzieć. - Zgubiłaś się, tak?
< Damo? Chyba Sakitek jednak coś tam wie xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz