wtorek, 11 lipca 2017

Od Sakita do Fufu

Wiedziałem, że zdradzając jej moje imię popełniłam błąd, ale skoro już za mną idzie to muszę się jakoś do niej zwracać...
- Nie przeginaj! - powiedziałem sucho, nie uściślając, pewny, że dziewczyna zrozumie, że chodzi o "Pana Sakitka".
Ona chyba naprawdę chce mnie sprowokować. Szliśmy chwilę w ciszy, słońce już prawie zupełnie zaszło, kiedy zobaczyłem światło na horyzoncie: miasto!
- Już niedaleko. - powiedziałem obojętnie, ale ta informacja najwidoczniej bardzo ucieszyła towarzyszkę. Zanim się obejrzeliśmy słońce całkowicie schowało się za drzewami, a niebo  ogarnął mrok. Jednak nie stanowiło to już problemu do weszliśmy do miasta, które wyglądało jak...

< Fufu? Opisz ładnie miasto :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz