"Spokojnie, nie wybuchaj, za dużo wydałeś na tę kulkę futra żeby teraz ją zabić" - powtarzałem sobie w myślach. Najprościej byłoby pogrozić sprzedawcy i uciec, ale jesteśmy na wschodzie, zaraz ktoś zawołałby straże...
Musiałem zatem zdusić złość, ogarnąć się i udawać grzeczność, w tym akurat jestem wyszkolony, żyjąc w pałacu często musiałem być "uprzejmy" mimo woli. Przybrałem zatem standardową poważną, aczkolwiek milszą niż zazwyczaj minę, wyprostowałem i zaparodiowałem lekki uśmiech.
- Bardzo Pana przepraszam za wszelakie wyrządzone przez naszego podopiecznego szkody. Moja towarzyszka powinna lepiej pilnować pupila. - powiedziałem pewnie, ale sympatycznie.
Z lekką pokorą i skruchą w głosie, jak na zasranego księcia przystało, skłoniłem się delikatnie. Widząc, że dziewczyna chce zaprzeczyć moim słowom o niedopilnowaniu zwierza, zacząłem mówić zanim ona zdążyła otworzyć usta:
- Jakie zatem mam pokryć koszty? - kończąc zdanie rzuciłem Fufu groźne spojrzenie z jasnym przekazem "odezwij się, a zabiję i Ciebie, i futrzaka", chyba zrozumiała.
- Tak na oko straty będą warte jakieś trzysta sztuk złota. - odpowiedział kupiec wyraźnie zaskoczony, na szczęście pozytywnie, przybraną przeze mnie postawą. Mimo wszystko, słysząc cenę, przełknąłem głośno ślinę. Miałem niecałe czterysta sztuk złota, po zakupie Pompejusza, starczy nam co najwyżej na nocleg i trochę prowiantu, o powrocie na ziemię Merkez nie ma mocy. Nie żeby mi się spieszyło.
- Nie dałoby się tego jakoś inaczej rozwiązać?
- Hmm... Mógłbym się ewentualnie skusić na ten sztylet, który tak sprytnie chowasz pod kurtką. Wtedy zapomnimy o całej sprawie...
- Niestety on nie jest na sprzedaż. Trzymaj swoje pieniądze i daj nam spokój. - przestałem udawać grzecznego.
Jego sugestie na temat sztyletu zdenerwowała mnie na tyle, że rzuciłem mu worek złota prosto w pierś, zabrałem futrzaka dziewczynie i chwyciłem za jej nadgarstek, ciągnąc za sobą przez tłum. Wolałem się oddalić zanim kupiec zorientuje się, że oszukałem go o pięćdziesiąt sztuk złota.
< Fufu? Był uprzejmy, do czasu xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz