Abz-J-Harding |
Imię i nazwisko: Jego prawdziwe imię to Tevae, jednak w jego profesji imię jest zbyt cenne, by go używać. Jest więc zatem jego największą tajemnicą.
Przydomek/Pseudonim: Akroteastor Meaglite Poemika Nostrue Totneomon Liivei
Wiek: Stosunkowo mało, bo 372 lata.
Płeć: Chyba można powiedzieć, że jest samcem, choć sam z pewnych względów woli unikać rozmów na ten temat.
Wzrost: 233 cm, co często jest problematyczne, gdyż świat został stworzony dla istot nie wyższych, jak 2 metry.
Rasa: Morteo - zapomniany Bóg Śmierci. Jak to, zapomniany? Każdy naród ma swojego Boga-Stwórcę, każdy jednak ma też swojego Boga Śmierci, którego sednem istnienia jest położyć kres życiu narodu. Jednak gdy znika ostatni wierny, bożek zostaje zapomniany i rozpada się w popiół, z którego przy sprzyjających czynnikach powstaje Morteo - jest to niejako nagroda da wytrwałego boga za jego służbę, a jednocześnie kara, za ludobójstwo. Bożek otrzymuje normalne życie, nie jest też możliwe przewidzenie, jaką formę przybierze, jednak zawsze jest ona bliska wyobrażeniu jego przez naród, który go stworzył.
Stanowisko: Rezydent Temeni; Nekromanta, okultysta
Miejsce zamieszkania i urodzenia: Narodził się w mrokach Darawy, jednak nie oferowały mu tego, czego poszukiwał. Przeniósł się więc do Temeni, gdzie osiadł, zanim jeszcze narodziło się młode państwo.
Charakter: Meaglite jest osobą spokojną i opanowaną. Czasem nawet do przesady. W gruncie rzeczy czaszka nie pozwala na okazywanie zbyt wykwintnej gamy emocji, jednak płonące w oczodołach jasne światełka zdają się czasem mówić więcej, niż powiedziałaby jakakolwiek twarz. Ceni sobie ciszę i spokój oraz swoją przestrzeń osobistą. Liivei jest samotnikiem, nieco gburowatym i ekscentrycznym, ale w gruncie rzeczy dobrym stworzeniem. Choć nie można o nim powiedzieć, że jest uczynny. Nie, jest raczej samolubny i egoistyczny, swoje dobro zawsze przedkłada nad dobro innych. Posiada też ten specyficzny, właściwy magom instynkt samozachowawczy, który wykształcił się w nim przez długotrwałe obcowanie z tajemnymi mocami. Jest bardzo nieufny i trudno się do niego zbliżyć, wszystko traktuje prostymi zaklęciami rozpoznania, zanim wogle weźmie do rąk. Ma lekką manię prześladowczą i wrodzoną niechęć do przebywania w dużych zbiorowiskach istot. Nie lubi też być dotykany. Wprost nie cierpi, nawet jeśli ktoś przypadkiem się o niego obetrze. Może to grozić nawet śmiertelną klątwą, jeśli Akroteastor jest nie w humorze. Dobrze sobie radzi również w przeczuwaniu niebezpieczeństwa i ulatnianiu się, nim zrobi się gorąco. Uciekanie przed wściekłym tłumem jednak wykształca coś więcej, niż tylko wytrzymałość fizyczną.
Liivei jest inteligentny i obeznany w świecie. Podróże i głód wiedzy doprowadziły go do punktu, w którym cytujesz słynne księgi nawet nie pamiętając, że to robisz. Jego słownictwo była więc czasem dość przestarzałe lub niezrozumiałe, zdarza mu się też używać zwrotów obcojęzycznych.
Mimo całej swojej wiedzy i doświadczenia, i wieku, Akroteastor zachował sobie nieco z... dziecka, którym nigdy nie był. Jest ponadprzeciętnie ciekawy świata i występujących w nim zjawisk, zadaje dużo pytań, nawet jeśli nie oczekuje odpowiedzi, zdarza mu się zachwycać zupełnie zwyczajną rzeczą lub obrazić się z byle powodu. Choć skrywa się za maską dumy i nieprzystępności, gdy nikt nie patrzy czasem gania się z wilkami w lesie lub struga wątpliwej wartości figurki z drewna.
Rodzina: Morteo niestety nie mają rodziny. Chyba, że uznać za nią panteon bożków jego narodu. Cóż... Panteon bożków również odszedł, razem z Erevis, któremu towarzyszył ongiś Bóg Śmierci Akroteastor.
Partner: Nie wyobraża sobie związku
Umiejętności: Liivei posiada naturalne predyspozycje do nekromancji, jako dawny Bóg Śmierci. Jednak poza tym większość jego magicznych umiejętności nie jest wrodzona, lecz nabyta latami studiów i mozolnej wprawy. Morteo specjalizuje się w demonach najniższych kręgów piekielnych, jednak tylko raz zdarzyło mu się przyzywać jednego z nich. Potężne demony zawsze mają wysoką cenę. Na co dzień wykorzystuje więc raczej pomniejsze diabliki czy zmory. Zajmuje się również zielarstwem w zakresie niezbędnym przywoływaczowi. Umie również posługiwać się podstawowymi zaklęciami z magii popularnej, dla ułatwienia sobie życia czy jego ochrony. Może też teleportować się na niewielkie odległości przy użyciu przejść, tworzonych naprędce.
Poza tym w aspekcie fizycznym przypomina wilka. Jest, tak jak on, wytrzymały, dorównuje mu szybkością i siłą, ma czułe zmysły zwierzęcia.
Aparycja: Akroteastro w gruncie rzeczy ma ludzką sylwetkę, parę długich nóg, których stopy są nienaturalnie wydłużone, a pięta - przesunięta do góry tak, że stwór stoi tylko na samych palcach. Na jego piersi widać wystające żebra, szczelniej opinające go w pasie i luźniejsze ku górze. Ma też dwie pary długich łap, zakończonych nienaturalnie wychudzonymi i długimi palcami, zakończonymi pazurami. Jego głowa jest zwierzęcą czaszką, niezidentyfikowanego pochodzenia, a okalają ją zakrzywione ku dołowi rogi oraz burza jasnych włosów i ciemnych piór, które zresztą na plecach przeradzają się w coś na kształt skrzydeł lub płaszcza. W losowych miejscach sterczą z nich jakby ciernie róży, posuwając się powoli po ciele Morteo w tylko sobie znanym celu.
Liivei zazwyczaj zakrywa swoje ciało długimi płaszczami z kapturem, jednak poza tym z reguły nie nosi ubrania.
Historia: Nie jest czymś, czym Akroteastor chciałby się z kimkolwiek dzielić. Nie jest dumny szczególnie z początkowych lat swojego życia, gdy prowadzony nieokiełznaną furią, której źródła nie mógłby teraz logicznie wyjaśnić, żył jak zwierzę. Dopiero później przyszło zrozumienie i wiedza. Dopiero, gdy udało mu się wyrwać z mrocznych odmętów Darawy. Tak rozpoczęła się jego tułaczka w poszukiwaniu własnego ja i wiedzy. Jednak ani jedno, ani drugie okazało się nie być osiągalne, jednak Akroteastora to nie zniechęciło. W poszukiwaniu zrozumienia zaczął wyprawiać się w światy mroczniejsze od Darawy i przyprowadzać ze sobą tajemne i zakazane moce na powierzchnię. Jego wybryki nie mogły być tolerowane przez zwykłe państwo, jednak spalona ziemia Temani okazała się Ziemią Obiecaną tego Morteo. Tam też osiadł, by kontynuować swoje testy. Nie oznacza to bynajmniej, że kompletnie zrezygnował z podróży. Zmienił się jednak nieco ich charakter, bo było miejsca, do którego ostatecznie, nawet jeśli po wielu latach, powracał, by rozszerzyć o kilka magicznych tomów, dzienników czy czasem nawet artefaktów oraz rzadkich ziół.
Inne:
Sweet Mary |
- Stwór, podczas jednej ze swoich wypraw, zdobył artefakt o olbrzymiej mocy - pierścień w kształcie smoczego pazura. Pchany ciekawością założył go. Gładko wszedł na palec, mimo jego dziwnego kształtu, by po chwili wbić się w skórę Akroteastora. Od tego czasu nie może go zdjąć. Pierścień za każdym użyciem mocy pochłania część jej siły i kumuluje w cienkich liniach na ramieniu nosiciela. Gdy linie dochodzą do samej góry, Liveii zyskuje możliwość przemiany w ślepą wojowniczkę. Achai - po długich poszukiwaniach natrafił na tą nazwę i był pewien, że dokładnie z tym ma do czynienia. Dowiedział się również, że forma, którą otrzymał, ma władzę nad smokami. I że jej aktywacja będzie trwała do momentu, w którym wyczerpie się zgromadzona energia i stalowe ramię nie przemieni w pierścień na powrót. Dotychczas raz tylko zdołał uzbierać dość mocy. Był wtedy Achai przez równe 29 i pół dnia - od nowiu do nowiu.
Akroteastor potrafi poruszać się zarówno na dwóch, jak na sześciu kończynach, jak zwierzę.
- Włada płynnie wieloma językami, jednak nie mową Nelayan. Ten naród dotkliwie zraził go do siebie, gdy przebywał w jego granicach i stwór przysiągł sobie, że już nigdy tam nie powróci.
- Meaglite nigdy nie przepuści okazji, by odwiedzić świątynię, kapliczkę bądź miejsce kultu Boga Śmierci, jeśli takowe istnieje. Twierdzi, że ta profesja jest niedoceniana i że żywi powinni przywiązywać do tych bożków większą wagę. Nie jest to do końca prawdą, jednak jest dobrym usprawiedliwieniem dla nostalgii, jaką Morteo odczuwa w stosunku do swojej dawnej profesji.
- Prowadzi na własną rękę eksploracje wewnętrznych kręgów piekielnych, pisząc jednocześnie swój własny Nekronomikon z poradami, odnośnie poszczególnych, nowych demonów, metod ich przywoływania i zabezpieczeń. Jak dotąd zdołał zdobyć wiele nowych przydomków, jednak żadnych imion, które można by wykorzystać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz